|
|
Nasze pielgrzymki
Sanktuaria Diecezji Opolskiej
PIELGRZYMKA 27 (09.10.2013r.)
Sanktuaria diecezji opolskiej cz.1
(Jemielnica– Kamień Śląski –Prudnik)
9 października odbyła się kolejna pielgrzymka autokarowa z naszej parafii, tym razem po Sanktuariach Diecezji Opolskiej. Już o godzinie 8.45 rano, jak zwykle radośni i podekscytowani, gotowi byliśmy rozpocząć kolejną pielgrzymkową przygodę pod przewodnictwem naszego niestrudzonego przewodnika duchowego – księdza Grzegorza Rajsa.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Opactwa Cystersów w Jemielnicy. O dziejach klasztoru opowiedział nam proboszcz opactwa ks. Henryk Pichen. Opactwo zostało utworzone w XIII w. Klasztor jest filią opactwa w Rudach, który ufundowany został przez Bolka I – księcia opolskiego. Obecny kościół poklasztorny jest pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jakuba Większego. To wyjątkowy zabytek sztuki sakralnej wpisany do rejestru zabytków Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Kościół klasztorny posiada niezwykle bogate wyposażenie wnętrza, w ołtarzach znajduje się szereg obrazów Michała Willmanna, słynnego artysty śląskiego. Na ścianach kościoła zawieszone są obrazy z XVII-XVIII. Pochodzące z 1777 r. organy są ozdobione misternie rzeźbionym ornamentem rokokowym i obrazem św. Cecylii. W przedsionku kościoła znajduje się późnogotycka rzeźba św. Sebastiana. Niezwykle piękna jest owalna kaplica św. Józefa, którą zdobi późnobarokowa polichromia. Spacerując po placu zauważyliśmy w ogrodzie klasztornym kolumnę, upamiętniająca pobytu św. Wojciecha na terenie Jemielnicy, a tuż przy bramie prowadzącej na teren dawnego zespołu klasztornego stoi budynek młyna wodnego. Natomiast na środku placu umieszczona jest barokowa figura św. Jana Nepomucena.
Po opowieściach ks. Henryka Pichen o powstaniu i dziejach parafii przez dłuższą chwilę zagłębiliśmy się w indywidualnej modlitwie, aby przedstawić Panu Bogu intencje z jakimi przyjechaliśmy, po czym pożegnaliśmy księdza proboszcza i udaliśmy się w dalszą drogę.
Kolejnym punktem naszej pielgrzymki był Zamek w Kamieniu Śląskim i Sanktuarium św. Jacka. Kamień Śląski słynie przede wszystkim z miejsce urodzenia św. Jacka, bł. Czesława i bł. Bronisławy. Pierwsze nasze kroki skierowaliśmy do kaplicy św. Jacka, gdzie od godziny 8.00 do zmierzchu trwa nieustannie adoracja Najświętszego Sakramentu. W wielkim skupieniu odmówiliśmy różaniec i powierzyliśmy się Opatrzności Bożej oraz św. Jackowi. Kult świętego wraz z całym pałacem odżył tutaj w latach 90-tych ubiegłego stulecia, po tym jak majątek przeszedł na własność Diecezji Opolskiej. Dziś jest to „perełka” w diecezji opolskiej, miejsce służące Wydziałowi Teologicznemu Uniwersytetu Opolskiego.
Następnie, z panią przewodnik, udaliśmy na zwiedzanie zamku. Pomieszczenia wewnątrz zamku są gustownie wykonane, ale tak jak i w kaplicy brak jest oryginalnego wyposażenia. Najładniejszymi komnatami, według nas, są sala balowa i hol, który jest ozdobiony roślinnością oraz gobelinami z herbami właścicieli. Ciekawy i godnym do polecenia jest apartament dla nowożeńców. Park otaczający rezydencję, po którym spacerowaliśmy jest bardzo zadbany – wprost idealne miejsce do spacerów.
Następnie udaliśmy się do sali kinowej, gdzie obejrzeliśmy film o powstaniu tego obiektu, w którym ks. abp Nosal zachęca do odwiedzin i korzystania z dobrodziejstw zamku. Znajdujące się w zamku sanatorium rehabilitacyjne Sebastianeum Silesiacums swoją terapię opiera się na metodzie wodolecznictwa, rozpropagowanej w XIX w. przez księdza Sebastiana Kneippa. Nowością ośrodka jest terapia oczyszczająca połączona z rehabilitacją i odnową duchową. Warto by było z niej skorzystać.
Do sanktuarium św. Józefa w prudnickim lesie przyjechaliśmy o godz. 14.30. Klasztor otoczony jest lasem i położony na wzniesieniu o nazwie Kozia Góra. Ciche i malownicze otoczenie sprawiło, że poczuliśmy się wspaniale. To doskonałe miejsce do modlitwy. Tuż przy Sanktuarium znajdują się: grota lurdzka, droga krzyżowa oraz cmentarz przyklasztorny. Najważniejszym wydarzeniem w dziejach klasztoru było bez wątpienia internowanie tu kardynała Wyszyńskiego. Było to trzecie miejsce uwięzienia Prymasa Stefana Wyszyńskiego (od 6 X 1954 roku do 27 X 1955 roku).
Po odprawieniu Eucharystii przez księdza Grzegorza Rajsa w naszych intencjach, Ojciec franciszkanin oprowadził nas po celi, w której Kardynał spędził kilkanaście miesięcy swego życia. Tu również zrodziła się myśl Prymasa, aby odnowić śluby złożone Ojczyźnie w XVII w. przez polskiego króla Jana Kazimierza.
W holu klasztoru widnieje współcześnie namalowany obraz św. Józefa na osiołku z głową Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przed klasztorem znajduje się pomnik – epitafium powstały w 1983 r. na cześć Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Dzięki opiece św. Józefa, patrona tego klasztoru, nie udało się zniszczyć tego miejsca, które emanuje żywą wiarą i pobożnością, nie udało się także usunąć franciszkanów.
Rosnąca sława tego miejsca (kult św. Józefa) spowodowała, że w 1996 roku biskup opolski ks. Alfons Nossol podniósł kościół do rangi sanktuarium św. Józefa.
W Prudniku na ul. Piastowskiej znajduje się piekarnia, gdzie można kupić jedyny w Polsce „Chleb Wyszyńskiego” wypiekany wg specjalnej receptury. Na koniec naszego zwiedzania, każdy z nas zakupił w sklepiku drobne pamiątki związane z tym miejscem. A w drodze powrotnej, ksiądz Grzegorz zaprosił nas do Przyszowic na ciepłą kolacje i deser. W Bytomiu byliśmy około godziny 20.00.
Wszystkim uczestnikom tej pielgrzymki składam serdeczne podziękowania, a tych, których nie było z nami, gorąco zachęcam do wzięcia udziału w następnej pielgrzymce. Zachęcam również do modlitwy o beatyfikacje Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Niech ten czas spędzony razem na modlitwie podczas naszego pielgrzymowania przyczyni się do wzrostu naszej wiary i rozwoju duchowego. Warto zainwestować w taką jednodniową odskocznię z Panem Bogiem, ciekawymi ludźmi, w ciekawe miejsca i choć na chwilę dać się zachłysnąć innością dnia codziennego, pięknem Polski, a także poszerzyć swoje horyzonty.
Anna Więdłocha |