Pierwszy proboszcz parafii w Suchej Górze oraz budowniczy kościoła.
W sierpniu 2001 roku minęły 22 lata od dnia, gdy ks. Paweł Jaskółka zakończył posługę jako proboszcz w parafii Św. Michała Archanioła w Suchej Górze. Był pierwszym proboszczem tej parafii i budowniczym tutejszego kościoła. Położył mocny i trwały fundament dla rozwoju życia duchowego mieszkańców Suchej Góry i Stroszka. Ten krótki materiał jest przypomnieniem dzieła Pierwszego Kapłana tej parafii. Jest też hołdem, który chcemy Mu złożyć na początku drugiego pięćdziesięciolecia istnienia Suchogórskiej Parafii.
Ks. Paweł Jaskółka został posłany do Suchej Góry w 1950 roku jako wikary parafii radzionkowskiej. Otrzymał od biskupa zadanie utworzenia nowej parafii dla samej Suchej Góry i powstającego w jej sąsiedztwie dużego osiedla mieszkaniowego. Ks. P. Jaskółka bardzo szybko nawiązał bliski kontakt z tutejszymi mieszkańcami. Ponieważ ci przyjęli go bardzo serdecznie i życzliwie, z pełną gorliwością młodego kapłana - ks. Jaskółka
miał wtedy 36 lat - przystąpił do organizowania materialnego zaplecza dla tej wspólnoty parafialnej. W krótkim czasie pojawiły się też pierwsze widoczne owoce tego zapału. Jeszcze w tym samym 1950 roku jedna z rodzin odstąpiła parafii swoją stodołę na zbiegu dzisiejszych ul. Strzelców Bytomskich i ul. Partyzantów. Tutejsi mieszkańcy wraz ze swoim kapłanem z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem przekształcili ten budynek w
pierwszy w parafii suchogórskiej kościółek.
|
|
Stary kościółek - prezbiterium |
Już 1 listopada 1950 r. została w nim odprawiona pierwsza Msza św. Spełniły się prośby i pragnienia tutejszej wspólnoty. Parafia Suchogórska pod wezwaniem Św. Michała Archanioła zaistniała i rozpoczęły się nowe czasy. Od tego momentu już regularnie odprawiano msze św., udzielano chrztu św. była pierwsza komunia św., nabożeństwa, śluby i pogrzeby.
Wkład pracy mieszkańców oraz młodego kapłana w budowanie nowej parafii był wyrazem świadomości, że trzeba być jak najbliżej Boga. Chociaż od zakończenia wojny minęło zaledwie kilka lat i ludzie żyli w niedostatku, dali wspaniałe świadectwo odpowiedzialności za Chrystusowy Kościół. Kościółek był więc pięknie wyremontowany i wyposażony. Był piękny ołtarz z namalowanym przez tutejszego artystę obrazem Św. Michała Archanioła - patrona parafii. Między prezbiterium, a pozostałą częścią kościoła były balaski; były stacje Drogi Krzyżowej; był konfesjonał. Wykonano nawet chór wyposażony w zastępującą organy fisharmonię, na której grała organistka. Dobudowano też przedsionek, tzw. babienicę i wieżyczkę z dzwonem, który codziennie wzywał na Anioł Pański. Parafianie czuli się w tym kościółku jak w wielkiej świątyni.
|
|
Pierwotny projekt kościoła |
Dzieło Boże było nadal bardzo szybko realizowane i już
w 1951 r. rozpoczęto budowę nowej świątyni w miejscu dzisiejszego kościoła. Według przygotowanego wtedy projektu nowy kościół miał mieć dwie wysokie wierze od strony głównego wejścia. Miał więc wyglądać inaczej niż jego obecny budynek. Zgodnie z tamtym projektem zostały wybudowane fundamenty, które do dziś są widoczne po prawej stronie głównego wejścia do kościoła.
Podobnie jak w poprzednim roku tutejsi wierni, których przybywało wraz z rozbudową osiedla Stroszek, razem z proboszczem Pawłem Jaskółką przystąpili do pracy z wielką ofiarnością i zaangażowaniem. Jednak po wybudowaniu fundamentów władze cywilne zakazały dalszej budowy.
Stan zastoju w budowie trwał kilka lat. Był to jeden z najtrudniejszych okresów dla Kościoła i dla naszego młodego kapłana w czasach Polski Ludowej. Aż do drugiej połowy lat 50-tych cały Kościół był otwarcie prześladowany przez ówczesne władze cywilne. Przypomnijmy, że w tamtym okresie miało miejsce uwięzienie Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Zakaz budowy suchogórskiego kościoła był bolesnym ciosem dla tutejszej wspólnoty. Nie zahamowało to jednak życia i rozwoju tej parafii, bo nie można było zatrzymać Bożego dzieła. Praca duszpasterska nadal skupiała się wokół małego kościółka. Ks. Jaskółka oraz tutejsza ludność upominali się o pozwolenie na wznowienie budowy. Kapłana nie ominęły z tego tytułu przykrości i kłopoty ze strony władz.
|
|
Ks. Henryk Kołodziej |
W 1955 roku miało miejsce jeszcze jedno trudne i bolesne doświadczenie dla Suchogórskiego Proboszcza. Zmarł pierwszy wikary parafii - mający 30 lat
ks. Henryk Kołodziej. Jego ciało zostało złożone na tutejszym cmentarzu parafialnym.
Po uwolnieniu Prymasa Wyszyńskiego tamte trudne dla kościoła czasy minęły i po kilkuletniej przerwie w Suchej Górze kontynuowano budowę świątyni. Budowano już jednak w innym, obecnym stylu. Mówiło się wtedy, że władze cywilne pozwoliły na budowę kościoła w taki sposób by w niedalekiej przyszłości było łatwo przystosować budynek na inne potrzeby, np. sali kinowej, czy domu kultury. Na szczęście nic takiego już się nie stało.
Kościół został konsekrowany przez ks. bpa Juliusza Bieńka dnia 1 listopada 1959 roku. W prezbiterium kościoła na ścianie czołowej umieszczono tabernakulum oraz płaskorzeźbę postaci Św. Michała Archanioła. Zgodnie z ówczesnymi obrzędami pod ścianą czołową na kilkustopniowym podwyższeniu usytuowany był ołtarz. Mszę świętą w tamtych czasach kapłan sprawował stojąc tyłem do wiernych. Trzeba też przypomnieć, że była ona odprawiana w języku łacińskim. W kościele postawiono stojące do dzisiaj ławki i wykonano ogrzewanie. Były też istniejące do dzisiaj stacje Drogi Krzyżowej. Z tyłu kościoła ustawiono konfesjonały, które przed kilkunastoma laty zmieniono. Na chórze ustawiono starą fisharmonię, która przez długie lata pełniła rolę organ. Obok budynku kościelnego wybudowano probostwo, salkę katechetyczną usytuowaną między kościołem a probostwem, oraz duży budynek gospodarczy w miejscu, gdzie dzisiaj stoi nowy Dom Katechetyczny. Całe obejście poza kościołem i salką katechetyczną ogrodzono. Fragmenty tego ogrodzenia istnieją do dzisiaj. Równolegle z tym zorganizowano i ogrodzono cmentarz parafialny, który od tamtego czasu był już dwukrotnie powiększany.
|
|
Obecny kościół w budowie |
Wyposażanie świątyni postępowało przez wiele następnych lat. We wszystkich oknach kościoła wykonano witraże, a w bocznym ołtarzu na tle mozaiki wykonano płaskorzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Po Soborze Watykańskim II zmieniła się też formuła obrzędu mszy św. Kapłan sprawował ją w języku polskim i był zwrócony twarzą do ludu. Z tymi zmianami wiązała się rozbiórka dotychczasowego ołtarza wraz z podbudową. Nowy ołtarz umieszczono w środku prezbiterium, bliżej ludu. Na ścianie czołowej prezbiterium wykonano dzisiejszą płaskorzeźbę krzyży, których ramiona obejmują obecnych w kościele. Rzeźbę patrona zastąpiła nowa, wykonana w metaloplastyce postać Św. Michała Archanioła. Ten wizerunek Patrona parafii zastąpił kilka lat temu obecnie umieszczony nad ołtarzem obraz Św.Michała zwyciężającego szatana.
Za czasów ks. Pawła Jaskółki w parafii powstał
Chór Kościelny im. Św. Cecylii, który do dziś nieprzerwanie uświetnia religijne uroczystości. W latach siedemdziesiątych grupa parafian po raz pierwszy wybudowała znaną do dzisiaj stajenkę bożonarodzeniową, która od tego czasu już corocznie ubogaca wystrój kościoła w okresie Bożego Narodzenia.
Najważniejsze jednak, że prawie zawsze kościół był wypełniony wiernymi, zarówno na mszach św. jak i na nabożeństwach. Codziennie przed poranną mszą św. były śpiewane Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Na niedzielnych nieszporach kościół był pełen wiernych, a ich śpiew docierał do odległych miejsc naszej parafii.
Od początku też co roku w parafii odbywają się procesje Bożego Ciała. Do lat dziewięćdziesiątych trasa procesji przebiegała zawsze przez teren Suchej Góry, gdyż na procesje na Stroszku nie było zgody władz. Każdego roku wierni pielgrzymują kilkakrotnie do Matki Boskiej Piekarskiej w pielgrzymkach stanowych i parafialnych. Od lat 70-tych parafianie pielgrzymują corocznie także do Czarnej Madonny na Jasnej Górze. W pielgrzymkach tych przez wiele lat uczestniczyły tłumy wiernych. Do tradycji należało też noszenie na procesjach i pielgrzymkach sztandarów i figur świętych.
Po tym jak ks. Paweł Jaskółka służył naszej parafii można było zauważyć, że był nie tylko dobrym kapłanem, ale także dobrym organizatorem i gospodarzem. Parafianie zawsze traktowali go jak Ojca Parafii, choć sam tak o sobie nie mówił. Troska o parafię i częsta obecność wśród parafian, również poza obowiązkami kapłańskimi wyrażała to jego ojcostwo. Był dla tutejszych parafian wszystkim dla wszystkich, aby wszystkich pozyskać dla Chrystusa. W jego posłudze można było zauważyć dar Ducha Świętego, Dar Bojaźni Bożej. W czasie przewodniczenia mszy św. lub nabożeństwa wprowadzał atmosferę skupienia i rozmodlenia, co jest podstawą takiego zgromadzenia. Obdarzony był śpiewnym i kojącym głosem. Był dobrym kaznodzieją, który w czasie głoszenia słowa Bożego trafiał do głębi serc słuchaczy. Niejednokrotnie powodowało to, że obecni mieli łzy w oczach. Do dziś pamiętam np. głoszone przez tego kapłana kazania pasyjne o Męce Chrystusowej. Na odbywające się regularnie katechezy dla różnych stanów przychodziło tylu wiernych, że salka była wypełniona po brzegi.
Pomimo posiadanej ogromnej wiedzy i mądrości Proboszcz Jaskółka był bardzo skromnym człowiekiem. Zawsze liczył się ze zdaniem innych ludzi. Nigdy nie zabiegał o zaszczyty ziemskie, czy zaspokojenie osobistych ambicji. Nie lubił słuchać pochwał na swój temat choć prawdziwie na nie zasługiwał.
Nikt z nas nie miał wątpliwości, że był dobrym pasterzem bo nie uprawiał własnego kapłaństwa, ale kontynuował Chrystusowe Kapłaństwo.
Ks. Proboszcz Paweł Jaskółka budował nie tylko ten widzialny, murowany kościół, lecz dbał także o formację duchową parafii. Stworzył ku temu bardzo dobre warunki, choć w tamtych czasach nie było to łatwe i dał możliwości pracującym tutaj księżom. Nie hamował inicjatyw oraz zaangażowania wikarych i wiernych. Wiedział, że również oni zostali posłani do budowania i formowania tej parafii. Taka postawa przynosiła owoce. Wspomnieć można wydarzenie z 1957 r., w które bardzo zaangażował się ówczesny wikary
ks. Stanisław Szarlej. Wtedy to na trzydniowe rekolekcje zamknięte do Kokoszyc wyjechało z naszej parafii około 120 mężczyzn i młodzieńców. Transportowano nas trzema samochodami marki STAR okrytymi plandekami dokładnie zakrywającymi jadących.
|
|
Rekolekcje w Kokoszycach w 1957 roku |
W tamtych czasach taki zbiorowy wyjazd na rekolekcje był dużym ryzykiem zarówno dla kapłanów jak i uczestników. Władze cywilne zakazywały bowiem wtedy nawet organizacji procesji. Łamiący te zakazy byli często dotkliwie karani, a niejednokrotnie szykanowani w życiu prywatnym i zawodowym. Kiedy przyjechaliśmy do Kokoszyc, księża którzy zajmowali się tamtejszym ośrodkiem przestraszyli się bo myśleli, że znowu przyjechała Milicja i UB. Kiedy okazało się, że to młodzież męska i mężczyźni przyjechali na rekolekcje powiedzieli, że dotychczas nie zdarzyło się, aby w jednym turnusie zgromadziło się tylu ludzi jednego stanu i z jednej parafii.
|
|
Prymicje ks. Jana Cichowskiego |
Kolejnym widocznym owocem duchowej formacji są
powołania kapłańskie i zakonne w naszej parafii. Zaczęło się po ośmiu latach od powstania parafii suchogórskiej. Jako pierwszy święcenia kapłańskie przyjął w 1958 roku
ks. Jan Cichowski. Do dzisiaj święcenia otrzymało już 18 księży i zakonników. Zrealizowało się też kilka powołań żeńskich.
Mimo trudności, przeszkód i złych zamiarów ówczesnych władz cywilnych świątynia nasza stoi, a parafia rozpoczęła swoje drugie pięćdziesięciolecie. Myśląc o tych wszystkich wydarzeniach można powiedzieć, że Bóg uczynił ks. Pawła Jaskółkę skałą naszego Kościoła Lokalnego, na której go zbudował, a bramy piekielne go nie przemogły. Był solą, która nadała smak naszej parafii. Parafianie przychodzili tutaj ze swoimi problemami i kłopotami mając pełne zaufanie do Swojego Proboszcza. Zawsze otrzymywali pomoc duchową i niejednokrotnie także materialną.
15 sierpnia 1979 r. ks. Paweł Jaskółka po dwudziestu dziewięciu latach przestał pełnić posługę proboszcza naszej parafii. Swojemu następcy przekazał parafię bogatą nie tylko widzialnym majątkiem i wyposażeniem, ale przekazał parafię tętniącą życiem i rozkwitającą duchowo.
|
|
Ks. Jaskółka w 1982 roku |
Po odejściu z posługi ks. Jaskółka dalej troszczył się i angażował w życie parafii. Na początku lat osiemdziesiątych, w czasie odwiedzin Chóru Parafialnego u ks. Pawła Jaskółki miałem okazję rozmawiać z nim również o sprawach naszej parafii. Dowiedziałem się, że wspomaga obecnego proboszcza w uregulowaniu własności gruntów, na których znajdują się parafialne budynki. Znał bowiem doskonale całą sprawę i ludzi, którzy odstąpili swoje grunty. Ułatwiło to w istotny sposób następcy formalne załatwienie tej sprawy. Była ku temu doskonała okazja bo lata 1980-81 były latami odwilży w naszym kraju. Pierwszego wpisu na własność parafii dokonano do księgi wieczystej 23 czerwca 1982 r., ostatniego wpisu dokonano 16 lutego 1984 r. w sądzie rejonowym w Tarnowskich Górach, Wydział Ksiąg Wieczystych (wg odpisu z KW 1159 z dnia 09.05.1996 r., który dotyczył terenu przy kościele). W latach osiemdziesiątych Ks. Proboszcz Jaskółka był również zmuszony do podpisywania dokumentów chrztu tym, którzy wyjechali na zachód i potrzebowali takich zaświadczeń.
Ks. Paweł Jaskółka odszedł do Pana
10 kwietnia 1992 r. Jego szczątki oczekują na zmartwychwstanie ciał na suchogórskim cmentarzu. Pomnik na jego grobie został w całości ufundowany przez naszych parafian. Oni też zorganizowali i przeprowadzili sprawę budowy pomnika. Drugim pomnikiem ks. Pawła Jaskółki jest
nazwana jego imieniem ulica, przy której znajduje się kościół Św. Michała Archanioła i suchogórskie probostwo.
Chociaż ks. Paweł Jaskółka nie mówił nigdy ile dobra uczynił, wystarczająco dużo mówią o tym owoce jego działania. I gdyby nawet ludzie o tym zapomnieli to "kamienie wołać będą". Tak wypełniło się jego człowieczeństwo i kapłaństwo. Swoim życiem, uczynkami, prawdą i przykładem sprawił, że w Suchej Górze Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami. Myśmy je oglądali i o Nim dajemy świadectwo. Dajemy to świadectwo idąc za przykładem ks. Pawła. On był i zawsze będzie Pierwszym Kapłanem Parafii Suchogórskiej. Za to wszystko dziękujemy Bogu Ojcu przez Jezusa Chrystusa.
Parafianin od Św. Michała Archanioła
Leon Spyra
Współpraca: Henryk Bonk
Serdeczne podziękowania składamy pani Krystynie Wylenżek za udostępnienie zdjęć.
Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze zbiorów pani Krystyny Wylenżek i pana Leona Spyry.